Układ elementów a strukturalizacja spostrzeżeniowa

Kreski są takie same, jak na ryc. 7-7, lecz dodane do nich zakończenia skłaniają do odmiennego grupowania: trzy rozerwane kwadraty i dodatkowa kreska po lewej stronie. prawej stronie: lecz zwróćmy uwagę, że moglibyśmy zobaczyć trzy pary, poczynając od strony prawej, i dodatkową kreskę po lewej stronie. Niewielka modyfikacja (ryc. 7-8) powoduje, że ujrzymy je właśnie w ten sposób. Tendencje, aby nadawać strukturę temu, co widzimy, są bardzo silne: układy bodźców zdają się nam narzucać sposób widzenia figur (Wertheimer, 1923).

Psychologowie postaci interesowali się szczególnie zależnościami między figurą a tłem oraz innymi strukturalnymi aspektami bodźców: wysunęli oni szereg zasad dla wyjaśnienia takich zjawisk, jak te, .które występują przy patrzeniu na ryc. 7-7 i 7-8. Spośród tych zasad rozpatrzymy cztery: (1) bliskość, (2) podobieństwo, (3) ciągłość oraz (4) zamykanie. '

Bliskość. Spójrzmy na kropki na ryc. 7-9. Wydaje się, że w A układają się w poziome rzędy, a w B – w pionowe kolumny. Dlaczego? Tylko dlatego, że w A są one bliżej siebie w rzędach, a w B są bliżej w kolumnach. Trzeba pewnego wysiłku, aby przeciwstawić się bliskości i widzieć je w kolumnach i rzędach ułożonych w drugim kierunku.

Zasada bliskości stosuje się również do spostrzegania za pomocą innych zmysłów. Weźmy na przykład serię stuknięć, pogrupowanych następująco: stuk-stuk – stuk-stuk – stuk-stuk – stuk. Słyszymy je jako trzy pary stuknięć plus dodatkowe stuknięcie, grupując znowu te, które leżą blisko siebie – lecz oczywiście w czasie, a nie w przestrzeni.

Podobieństwo. Na ryc. 7-10 wszystkie kropki są równo rozmieszczone, tak że bliskość nie decyduje o tym, czy widzimy linie .poziome, czy pionowe. W tym przypadku decydujący jest wpływ podobieństwa: widzimy więc rzędy kropek i rzędy kółek, grupując razem podobne znaki.

Ciągłość. Co przedstawia figura na ryc. 7-11A? Łatwo jest rozłożyć ją na dwie części pokazane na ryc. 7-11B, tj. na falistą linię i prostokątny motyw. I znowu, jeśli włożymy w to pewien wysiłek, możemy tę figurę rozłożyć na dwie części pokazane na ryc. 7-11C, lecz trudno wątpić o większej „naturalności” B. Wyjaśnia się to w ten sposób, że części te są bardziej ciągle – linia falista przez cały czas biegnie falisto, a prostokątne formy również następują po sobie w sposób ciągły. Zamykanie. Jeśli spojrzymy znów na ryc. 7-8, przypomnimy sobie, że byliśmy skłonni wypełniać luki tak, aby uzyskać kwadraty.

Leave a reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>