O wiele dokładniej badano inny rodzaj złudzenia ruchu, tak że znamy warunki jego powstawania, chociaż wytłumaczenie tego złudzenia również nam się Wymyka. Jest to ruch stroboskopowy – złudzenie ruchu wywoływane przez kolejne eksponowanie oddzielnych, nieruchomych bodźców. Ruch stroboskopowy jest podstawą filmu. Obrazy zlewają się w płynny ruch, a jeśli następują po sobie dostatecznie szybko, miganie jest niewielkie lub nie ma go wcale. Kolejne pojawianie się jasnych i ciemnych bodźców powoduje migotanie, jeśli tempo zmian nie jest dość szybkie, aby wystąpiło zlewanie się bodźców: punkt, w którym migotanie ustępuje (zwany krytyczną częstotliwością migotania), zależy od intensywności światia, a w przypadku zwykłych filmów odpowiada mniej więcej 15-20 obrazom na sekundę.
Eksperymentatorzy, usiłując wykryć podstawowe warunki widzenia ruchu, opracowali przyrząd przedstawiony na ryc. 7-24. Cztery lampki na końcach krzyża można zapalać w dowolnej kolejności. Gdy ’jedna lampka zapala się na chwilę i gaśnie, a wkrótce po niej zapala się druga, wówczas występuje złudzenie pojedynczego światła, które przemieszcza się z położenia pierwszej lampki do położenia drugiej. Ten prosty przykład ruchu stroboskopowego nosi nazwę „zjawiska ę?” (fi). Poświęcono mu wiele badań. Gdy cztery lampki na ryc. 7-24 zapalają się i gasną we właściwej kolejności, wydaje się, że widzimy obracające się koło: lecz średnica tego koła jest mniejsza niż średnica koła, które w rzeczywistości przechodziłoby przez te lampki. Coś, co „przyciąga” światło do pozycji następnej lampki, „przyciąga” je także po średnicy kola w kierunku przeciwległej lampki, co powoduje, że świetlne koło staje się mniejsze. Te dwie tendencje (do formowania koła i do przecinania koła) dają w rezultacie kompromis, który widzimy jako koło zbyt małe, aby przechodziło przez rzeczywiste pozycje lampek. Zjawisko to powoduje, że psychologowie postaci uważają tłumaczenie ruchu stroboskopowego jako podobnego do ruchu rzeczywistego za niezadowalające.
Chociaż zjawisko „fi” jest złudzeniem, występuje w nim tendencja do zachowania struktury percepcyjnej, która byłaby możliwa w przypadku rzeczywistego ruchu. Na przykład w sytuacji przedstawionej na ryc. 7-25 A, widzimy ruch po luku, lecz w płaszczyźnie dwuwymiaro-
Gdy prostokąty A oświetlać kolejno, widzimy ruch po luku. Jest on dwuwymiarowy, odbywa się w płaszczyźnie kartki. Gdy oświetlać kolejno figury B, widzimy ruch w trzecim wymiarze – figura, przechodząc w drugie położenie, obraca się. wej, podczas gdy na ryc. 7-25 B wydaje nam się, że ruch odbywa się w trzecim wymiarze, a figura przekręca się, gdy przechodzi na drugą stronę.
Leave a reply