Motyw panowania jest bardzo silną cechą ludzką. Ludzie nieustannie dążą do wolności, przezwyciężania przeszkód, kontroli nad sytuacją. Wielka satysfakcja towarzysząca ukończeniu jakiegoś przedsięwzięcia, rozwiązaniu problemu czy zwycięstwu w zawodach pokazuje moc tego motywu.
Dążność do panowania ma swój początek -jak się wydaje – w dziecinnej reakcji złości. Dziecko, którego aktywność jest ograniczona, walczy i wprowadza się w stan pobudzenia. Motyw opanowania sytuacji rozwija się z tej sekwencji zachowań dzięki dwóm procesom, o których wspominaliśmy przy okazji omawiania głodu, a mianowicie przyswajaniu nowych bodźców i modyfikacji pierwotnej reakcji.
Reakcje złości są uwarunkowane wieloma bodźcami poza omawianą wcześniej sytuacją skrępowania ruchów. Podobnego podstawy wielu z tych zadziwiających zwierzęcych zachowań, nadal nazywają je – właściwie – instynktami. Są to naukowcy. Znają swoją dziedzinę. Jednakże, wracając do psychologii, nie powinniśmy czynić błędu usuwania z klasy instynktów zachowań typowo zwierzęcych i prawdziwie instynktownych tylko dlatego, że tajemnica tych zachowań została poznana.
Można tu zasugerować rozwiązanie akceptowalne zarówno dla psychologów, jak i biologów. Termin instynkt winien być jak najmniej używany do opisów ludzkiego zachowania. Winno się go odnosić do zachowań zwierzęcych. Kiedy używamy tego słowa w jego ścisłym sensie, winniśmy trzymać się naukowej definicji instynktu. „Instynkt” w oryginalnym, naukowym znaczeniu odnosi się do wrodzonych, nie wyuczonych, względnie stałych zachowań stanowiących reakcję na normalne środowisko i jest uniwersalny dla danego gatunku. Innymi słowy, czynność instynktowna musi spełniać cztery warunki: mieć dziedziczne podstawy, nie może być nabyta, musi być względnie niezmienna w normalnym środowisku, musi być uniwersalna dla gatunku.
Leave a reply