Istnieje też grupa popędów, które są wyzwalane przez atrakcyjne bodźce. Bodźce te sygnalizują nie tylko brak zaburzeń, ale są same w sobie źródłem przyjemności. Obejmują one jasne przedmioty, słodkie smaki, kwietne zapachy, delikatny dotyk ciała. Odwrotnie niż bodźce przeciwne – kwaśny i gorzki smak, nieprzyjemne wonie, gwałtowne, mocne dotknięcia – które wywołują reakcje wycofywania, te przyjemne bodźce wywołują chęć zbliżenia. Aktywizują one tendencje do zachowań, które znane są jako rezultat pozytywnej motywacji.
Dzięki uczeniu się motywy pozytywne i negatywne zaczynają się ze sobą wiązać. Uniknięcie negatywnego bodźca niemal zawsze oznacza zbliżenie się do innego bodźca. Głód na przykład oznacza nie tylko popęd ku likwidacji skurczów żołądka, ale także motywację do delektowania się zapachem jedzenia. Po pewnym czasie brak motywacji, do której przywykliśmy, staje się denerwujący. W rezultacie pojawia się silnie umotywowane zachowanie. Najlepszym przykładem jest palenie papierosów. U początków palenia leży zwykle wiele motywów, a więc chęć naśladownictwa, pragnienie akceptacji społecznej, zakorzenione poczucie niższości i inne. Potem, kiedy palenie stanie się dobrze ugruntowanym nawykiem, abstynencja staje się bodźcem – delikatnie mówiąc – denerwującym. W procesie uczenia występują zatem dwa etapy:
– Unikanie wystąpienia potrzeby staje się tym samym co szukanie jakiegokolwiek sposobu jej zaspokojenia.
– Utrzymanie tej satysfakcji staje się tożsame z unikaniem wszystkiego, co owej satysfakcji mogłoby stanąć na przeszkodzie.
Leave a reply