Gdy ze światła dziennego wchodzimy do zaciemnionej sali kinowej bileter często musi zaprowadzić nas do naszego krzesła. Nie potrafimy bez pomocy znaleźć wolnego miejsca, ponieważ nasze oczy nie są przyzwyczajone do ciemności. Po chwili, mimo że oświetlenie sali nie zmieniło się, możemy dostrzec siedzących dokoła ludzi, ponieważ wystąpiła adaptacja do ciemności. Wrażliwość oka zaadaptowanego do ciemności jest około 100 000 razy większa niż oka zaadaptowanego do światła.
Przebieg procesu adaptacji do ciemności (ryc. 8-4) stanowi pośrednie potwierdzenie różnic w działaniu pręcików i czopków. Pierwsza część krzywej świadczy, że c-z-cpk i stają się stopniowo wrażliwe na coraz słabsze światło, lecz po pięciu minutach w ciemności ich wrażliwość wzrasta na tyle, że osiąga absolutny próg. Pręciki jednak z których żadne nie jest doskonałym przewodnikiem światła, lecz muszą także przeniknąć przez siatkę naczyń krwionośnych i włókien nerwowych, leżących na wewnętrznej powierzchni oka, zanim osiągną wrażliwe komórki – pręciki i czopki w siatkówce, gdzie światło zostaje przekształcone w impulsy nerwowe (ryc. 8–3). Same
Leave a reply