Na zarzuty pierwszego typu można odpowiedzieć i odpowiada się lepiej zaplanowanymi eksperymentami. Trudniej odeprzeć zarzuty drugiego rodzaju, ponieważ dyskusja ta dotyczy po części definicji spostrzegania. Jednakże, jeśli lepie, zaplanowane eksperymenty nadal wzbogacają naszą wiedzę o tym, jak nasze zachowanie zdeterminowane jest obecnością dających się wyróżnić bodźców, to nie jest rzeczą zbyt istotną, jaką nazwę nada się temu procesowi (McCurdy, 1956).
W ostatnich latach w związku z rozszerzeniem pojęcia spostrzegania rozwinęło się wśród psychologów znaczne zainteresowanie tym, w jaki sposób ludzie spostrzegają innych. Biegłość oceny jakiejś osoby jest złożoną umiejętnością, zapewne nie pozostającą bez związku ze spostrzeganiem przedmiotów. Różnica polega na tym, że człowiek jest dla nas czymś więcej niż dostępnymi dla zmysłów strukturami jakości zmysłowych: korzystamy jednak z naszych obserwacji, by wnioskować o jego „zamiarach, postawach, emocjach, ideach, zdolnościach, celach cechach” (Tagiuri i Petrullo, 1958). Istnieją jednakże analogiczne sytuacje eksperymentalne, w których ruch figur geometrycznych, pozostających we wzajemnym związku, daje bezpośrednie wrażenie przyczynowości – podobnie jak przy spostrzeganiu ludzi (Heider i Simmel, 1944: Michotte, 1946). Tak więc, istnieje tu logicznie uzasadnione pole do badań, do czego powrócimy w innym kontekście (rozdział 20).
Leave a reply