Świat naszych spostrzeżeń odznacza się niezmiennością, ponieważ spostrzegamy przedmioty jako stałe, jako takie same za każdym razem, gdy na nie patrzymy. Również położenie tych przedmiotów spostrzegamy jako względnie stałe, na przekór faktowi, że widzimy świat niczym kalejdoskop, który, gdy się poruszamy, przesyła nam miliardy zmieniających się pobudzeń. Zjawisko to uważamy za coś tak oczywistego, iż trudno nam uprzytomnić sobie, że wiążą się z nim jakieś problemy psychologiczne.
Dlaczego, gdy poruszamy głową, świat nie przesuwa się w odwrotnym kierunku? Dlaczego nie widzimy przedmiotów w ruchu, jak to zdarza się na filmach nakręcanych przez początkującego amatora, który porusza kamerą jednocześnie z ruchem swej głowy? Jedną z przyczyn jest sposób, w jaki poruszają się nasze oczy, gdy rozglądamy się wokoło. Przeskakują one z jednego miejsca na drugie, tak że nie spostrzegamy tego wszystkiego, co przesuwa się przed oczami. Gdy mamy oczopląs, jak przy zawrocie głowy od kręcenia się w kółko, świat zdaje się wirować przed nami. Stałość położenia nie jest jednak po prostu wynikiem sposobu funkcjonowania naszych oczu: jest ona również wyuczona. W pewnym klasycznym już eksperymencie badany nosił okulary odwracające pole widzenia, tak że widział świat „do góry nogami”. Początkowo, gdy się oglądał, spostrzegany świat obracał się dookoła. Jednym z pierwszych przejawów przystosowania do nowego sposobu spostrzegania świata było zmniejszenie się tego ruchu wirowego w miarę odzyskiwania stałości położenia. Inną oznaką odzyskanej stałości był fakt, że badany znów słyszał ogień trzaskający na palenisku w tym miejscu, w którym go dostrzegał. Początkowo ta zgodność lokalizacji nie występowała, ponieważ tylko oczy, a nie uszy, spostrzegały „na odwrót” (Stratton, 1897). Eksperymenty te powtarzano, uzyskując podobne rezultaty (Snyder i Prońko, 1952: I. Kohler, wg Wernera i Wapnera, 1955),
Leave a reply