Zauważono wcześniej, że organy wewnętrzne warunkują takie odczucia cielesne, jak: głód, pragnienie, zmęczenie, mdłości czy pożądanie. Reprezentują one wewnętrzne napięcie wpływające na postawy i zachowania. Nazywane są przez psychologów różnie, jako „siły motywacyjne”, „impulsy”, „podstawowe popędy”.
Wiemy, że ludzie różnią się ze względu na wewnętrzne impulsy, które łączą się, tworząc to, co nazywamy temperamentem lub usposobieniem. Potocznie mówimy o jakimś człowieku, że ma „wilczy apetyt”, a o innym, że jest „cichy jak owieczka”. Widzimy więc, że dziedziczność ma wpływ na wiele podstawowych popędów. Doświadczenie wskazuje jednakże, że wzorce te podlegają także wpływom domu, szkoły, Kościoła czy „podwórka”. Utrzymuje się, iż zewnętrzne wpływy we wczesnym okresie rozwoju mogą być tak duże, że przyćmiewają wpływy dziedziczności. Pytamy więc „W jakiej mierze temperament kształtowany jest przez dziedziczność i/lub środowisko?”
I znowu nie ma tu jednoznacznej odpowiedzi. Jak twierdzi Ross STANGER: „Badania nad dziedziczną naturą reakcji emocjonalnych potęgują raczej kontrowersje, niż przyczyniają się do zrozumienia problemu”.
Najwięcej informacji w kwestii relatywnych wpływów dziedziczności i środowiska na kształtowanie się temperamentu uzyskano dzięki badaniom na bliźniętach. Badania porównawcze były prowadzone przez profesorów FREEMANA, H. NEWMANA i K. HOLZINGERA na dziewiętnastu parach jednojajowych (monozygotycznych) bliźniąt rozdzielonych we wczesnym dzieciństwie i wychowywanych w różnych domach. Dla kontrastu poczynili oni obserwacje pięćdziesięciu par bliźniąt jednojajowych wychowywanych razem. Wykonywali testy osobowości i testy inteligencji oraz zebrali szczegółowe notatki z obserwacji wszystkich sześćdziesięciu dziewięciu par bliźniąt. Porównali wyniki otrzymane z obu grup.
Leave a reply