Bardzo umiejętnie posługiwał się tą metodą Clark L. Hull z Uniwersytetu Yale (Hull, 1932, 1952). Jako przykład jego podejścia może służyć uzasadnienie faktu, że w uczeniu się labiryntowym istnieje tendencja do szybszego wyeliminowania ślepej uliczki blisko celu niz uliczki bardziej od celu oddalonej. Aby to sobie unaocznić, przypatrzmy się prostym labiryntom na ryc. 9-13. Chcemy wykazać, że łatwiej nauczyć się właściwej (tj. krótszej) drogi w labiryncie A niż w labiryncie B. Przyjmijmy początkowe założenie, że zdarzenie, które pojawia się bliżej celu, jest „wzmacniane” silniej niż to, które występuje dalej od celu. Założenie to nie tylko wygląda na prawdopodobne, lecz przemawia za nim także materiał dowodowy, zgodnie z którym zwierzęta biegnące długą uliczką poruszają się szybciej: gdyż zbliżają się do miejsca, gdzie je uprzednio karmiono. Przyjmujemy zatem, że przy wyborze między krótszą a dłuższą drogą zwierzę będzie wolało krótszą (jeśli miało możliwość zbadać obie drogi i rozróżnić je), ponieważ początkowe jej odcinki są silniej uwarunkowane dzięki bliskości celu. Trzeba także przyjąć, że krótsza droga jest przekładana nad dłuższą w stopniu zależnym od stosunku ich długości. Jeśli zatem drogi są prawie równe, częstość ich wyboru będzie bardziej zbliżona do 50:50, jeśli natomiast różnice między drogami są znaczne, jedna z nich będzie wybierana częściej. (Założenie to potwierdzają niezliczone eksperymenty, które wykazują, że zwierzęta istotnie mogą rozróżniać ilości lub wielkości – długość pręta, siłę dźwięku itp.).
dalej