Podobnie jak oko, ucho ma wyposażenie „skupiające”, a także specjalne wrażliwe elementy (rye. 8-14). Ucho zewnętrzne jest pozostałością ewolucyjną i obecnie oddaje niewielkie usługi jako „małżowina uszna”. Wykazuje ono podobieństwo do większych ruchomych uszu niższych zwierząt, które nadal służą dobrze jako odbiorniki dźwięków. Mięśnie, które obsługują zewnętrzne ucho człowieka, utrzymują się w nim, lecz tylko niektórzy ludzie potrafią zrobić z nich użytek: tak więc zewnętrzne ucho człowieka jest, ogólnie biorąc, narządem zdegenerowanym.
Ucho zewnętrzne łączy się z przewodem słuchowym prowadzącym do ruchomej błony bębenkowej, wprawianej w ruch przez dźwięk wpadający do ucha. Po wewnętrznej stronie tej błony jest jama mieszcząca kostne przewodniki ucha środkowego (młoteczek, kowadełko i strzemiączko). Ciśnienie po wewnętrznej i zewnętrznej stronie błony bębenkowej wyrównuje się przez trąbkę Eustachiusza, która wiedzie do jamy ustnej. Gdy ciśnienie zmienia się gwałtownie, jak np. w samolocie, wówczas ziewanie, kaszel lub żucie gumy powoduje, że przez trąbkę Eustachiusza zmienia się ciśnienie wewnątrz ucha tak, by odpowiadało ono ciśnieniu zewnętrznemu. Młoteczek jest mocno
Drugą teorię, której punkt wyjściowy stanowią fakty kontrastu i obrazów następczych, przypisuje się Heringowi. Był on również fizjologiem. Pozostawał pod wrażeniem tego faktu, że w wielu okolicznościach występują pary barw. Dlatego też pary czarna-biała, czerwo- na-zielona i niebieska-żólta wydawały mu się podstawowymi jednostkami czynności widzenia. Wysunął on hipotezę, że w oku zachodzą trzy rodzaje procesów, które w fazie syntezy (anabolicznej) dają jedną barwę, a w fazie rozkładu (katabolicznej) drugą barwę z każdej pary. Stąd po ustaniu pobudzeń, jak w badaniu obrazów następczych, pojawia sie barwa kontrastowa, ponieważ zmienia się kierunek anaboliczno-kata- bolicznego procesu.
Trzecią teorię wysunęła psycholog Ladd-Franklin pod wpływem faktów z dziedziny ślepoty na barwy: posłużyła się ona dla ich wyjaśnienia teorią ewolucji. Przyjęła założenie, że achromatopsja była najbardziej prymitywną formą widzenia: po niej pojawiły się barwy żółta i niebieska (co odpowiada ślepocie na barwę czerwoną i zieloną): trichromatopsja stanowiła następny z kolei etap. Wobec tego osoba ślepa na barwę czerwoną i zieloną jest cofnięta o jeden krok: ślepota na barwę niebieską i żółtą wymagałaby drugiego regresywnego kroku, i już tylko jeden krok dzieli ją od całkowitej ślepoty na barwy. Fakt, że ślepota na barwę żółtą i niebieską jest rzadsza niż całkowita ślepota na barwy, czyni teorię Ladd-Franklin mniej prawdopodobną, niż byłaby ona w przeciwnym przypadku.
Nawet ten krótki zarys ukazuje nam, że teoretycy skłonni są budować swoje teorie na podstawie ograniczonego zbioru faktów. Oczywiście, starają się oni wytłumaczyć również inne fakty, lecz charakter teorii świadczy często o tym, że bierze ona swój początek w specyficznym punkcie wyjściowym. W istocie, żadna z tych teorii nie jest jeszcze zadowalająca i wysunięto szereg nowszych.
Leave a reply